piątek, 24 września 2021

#193 LoveInk You - K. N. Haner

        Katarzyna Nowakowska, którą większość czytelników literatury kobiecej kojarzy z książek pisanych pod pseudonimem K.N. Haner powraca z nową serią, a jej pierwszy tom oficjalnie zadebiutuje na półkach polskich księgarni już 29 września. Aby przekonać się jaką odsłonę swojej twórczości, tym razem zaprezentowała autorka, będziecie musieli skusić się na lekturę przedpremierowej recenzji LoveInk You, która już poniżej.




            Tytuł - "LoveInk You"
             Autor – K.N. Haner
             Wydawnictwo – Muza
             Liczba stron – 384
           Wydanie pierwsze – 2021
          ISBN – 978-83-2871-833-3

Głównym bohaterem książki jest Isaac Kennedy, który nie miał najłatwiejszego startu w życiu. Porzucony przez własną matkę, przez całe życie tułał się po rodzinach zastępczych, domach dziecka i ośrodkach dla młodzieży. Mimo przeszłości postanowił, że jego przyszłość będzie mienić się w lepszych barwach, dlatego jako jako dorosły mężczyzna wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi założył cieszący się dużą popularnością salon tatuażu. Isaac, Nick i Kallan poznali się w miejscu kojarzącym się z najtrudniejszym okresem ich życia - domu dziecka, ale na przestrzeni lat znajomość ta przerodziła się w solidną braterską więź, która pozwoliła im założyć wspólny biznes. Życie mężczyzn nabrało większego tempa, kiedy ich salon tatuażu otrzymał propozycję udziału w reality show, mającym pokazywać codzienną, aczkolwiek nieco podrasowaną przez reżysera, pracę tatuażystów. Rozgłos, sława i rozpoznawalność jakie wiązały się z programem telewizyjnym, były małą ceną w zamian za pieniądze pozwalające Isaacowi i jego przyjaciołom na stabilność finansową, której kiedyś nie mieli.


Sprawdziłem stan konta i pierwszy raz od dawna odetchnąłem z ulgą. Pieniądze za kilka pierwszych odcinków programu o naszym studio pozwoliły mi uwierzyć, że w końcu nadeszły lepsze czasy.

Koniec z biedą.

Koniec z kredytami i pożyczkami od lichwiarzy.

Koniec ze zmartwieniami.

Nareszcie mogliśmy zacząć żyć tak, jak nam się marzyło.

 

Dzięki swojemu wyglądowi, nasz bohater nigdy nie mógł narzekać na brak powodzenia u kobiet, które lgnęły do niego niczym pszczoły do miodu. On sam korzystał z tego do woli i nie w głowie była mu jakakolwiek monogamia. Jednak niektóre rzeczy są poza naszą kontrolą, a w przypadku Isaaca poza kontrolą było pojawienie się kobiety, która zmieniła jego dotychczasowe spojrzenie na relacje damsko-męskie.

Mimo aury spokoju i tajemniczości jaką roztaczała wokół siebie Nina, czyli zupełnego przeciwieństwa kobiet z którymi do tej pory zadawał się nasz bohater, Isaac zaczynał dostrzegać, że taka kobieta może być równie mocno pociągająca,  o ile nie bardziej.

Jednak życie to nie bajka, a nasz bohater nie wiedział jeszcze, jak boleśnie przyjdzie mu się przekonać, że czasem miłość może mieć wysoką cenę.


"LoveInk You" to idealna propozycja na niezobowiązujący i relaksujący wieczór przy kieliszku wina czy kubku gorącej herbaty. Muszę przyznać, że już na dość wczesnym etapie książki przeczułam w jakim kierunku zmierza fabuła "LoveInk You" oraz co może okazać się plot twistem tej historii i... miałam rację. Może to po prostu kobieca intuicja albo po tak wielu przeczytanych przeze mnie książkach, jestem w stanie odczytywać pewne wskazówki, które pojawiają się w treści? Kto wie.

Sylwetki wiodących postaci, czyli Isaaca i Niny zostały wykreowane na zasadzie przeciwieństw, co w ciekawy sposób pokazało, że ludzie nie zawsze muszą być podobni charakterem, aby cieszyć się swoim towarzystwem czy rozmową. Muszę jednak zastrzec, że pewne zachowania Isaaca zupełnie nie przypadły mi do gustu, a jego osoba dość często myślała zawartością spodni, a nie głowy. Rozumiem, że jego postać miała być typem bad boya na którego lecą wszystkie kobiety, ale sądzę, że bycie napalonym dwadzieścia cztery godziny na dobę niekoniecznie mnie w tym wypadku kupiło.

Atutem historii jest niewątpliwie ukazanie prawdziwej męskiej przyjaźni na przykładzie Isaaca, Nicka i Kallana. Bezpardonowa i do bólu szczera relacja nadała tej historii ludzkiego charakteru i udowodniła, że mimo tak różnych osobowości, wzajemne wsparcie przyjaciół jest niezwykle istotne.

Plot twist o którym wcześniej wspomniałam, mimo swojej (w moich oczach) przewidywalności wywołał we mnie... wzruszenie i łzy. Byłam zaskoczona tym, że mimo iż to przeczułam, mój organizm nie był w stanie powstrzymać emocji.

Z epilogu można śmiało wywnioskować, że drugi tom serii LoveInk poświęcony zostanie Nickowi i Kirze, która w tym tomie dołączyła do studia tatuażu jako recepcjonistka. Jestem bardzo ciekawa w jakim kierunku potoczą się ich losy, biorąc pod uwagę niełatwą przeszłość obojga i fakt, że... mężczyzna ma małą córkę.



                              Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 
                                                                       Wydawnictwu Muza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz