„California Boy” to kolejna już na naszym rynku wydawniczym książka pióra Anny Bellon. Dla mnie jednak ta historia była dopiero pierwszym spotkaniem z twórczością autorki. O tym, czy książka z tak piękną okładką, skryła równie piękne wnętrze w kilku słowach poniżej.
Główną bohaterką książki jest dwudziestojednoletnia Lizzy Farrell, która na co dzień studiuje grafikę, a w wolnych chwilach oddaję się malarstwu – pasji, dzięki której może się utrzymać malując obrazy na zamówienie. Mimo, iż dziewczyna świadoma jest swojego talentu, to nie może pogodzić się z tym, że odziedziczyła go po jedynej osobie z którą już nigdy więcej nie chciałaby mieć nic wspólnego – tej, która ją urodziła. Po tym, jak ojciec Lizzy trafił do więzienia za oszustwa podatkowe, dziewczyna stała się ofiarą własnej matki. Nie mogąca poradzić sobie z utratą statusu społecznego Lilith Farrell całą presję zrzuciła na córkę, która miała być perfekcyjna we wszystkim. Trudność w udźwignięciu wymagań i oczekiwań matki odbiła się na psychice dziewczyny i sprawiła, że jako nastolatka zamieszkała z dziadkami.
Mimo tego, że dorosła już Lizzy nie utrzymuje z matką żadnych kontaktów, to samo myślenie o przeszłości i wspomnienia często przywołują u niej ból oraz ataki paniki.
Nasza bohaterka nie przypuszczała, że zwykłe wyjście z przyjaciółką do baru sportowego zakończy się nową, nieoczekiwaną znajomością.
Czy odważylibyście się podejść do kogoś znanego i zostawić mu swój numer telefonu? Ja na pewno nie. Lizzy jednak nie miała problemu z tym, aby podejść do stolika, przy którym razem z innymi zawodnikami z drużyny siedział Danny McGregor – hokeista Minnesota Lions.
- To była świetna bramka, California Boy. - Nagle tuż koło swojego ucha usłyszałem kobiecy głos. Uniosłem głowę i znów ujrzałem te niebieskie oczy, tym razem z bliska.
- Dzięki...
- Lizzy – podpowiedziała z uśmiechem. - Lizzy Farrell. - Wyciągnęła rękę w moją stronę, a ja ją uścisnąłem.
- Danny McGregor.
Zachichotała.
- Wiem, kim jesteś. - Mrugnęła i poczułem, jak jej krwistoczerwone paznokcie muskają wnętrze mojej dłoni, a potem coś się w niej znalazło, jakby zwitek papieru. Zwinęła moje palce w pięść i dopiero wtedy puściła dłoń. Wyprostowała się, przy okazji łaskocząc moje ramię swoimi włosami.
- Miłego wieczoru, chłopaki. - Z tymi słowami odwróciła się na pięcie i wróciła do swojego stolika.
- Widzisz? Nie chciałeś ruszyć dupy, to sama przyszła – zaśmiał się Rory.
- Zamknij się – warknąłem.
- Dała mu numer – odezwał się Ivan.
- Żartujesz?! - parsknął Griff.
Otworzyłem dłoń i rozwinąłem zwitek. Był na nim rząd cyfr i starannie wykaligrafowane imię.
- Nie żartuje. - Pomachałem mu karteczką przed nosem i schowałem ją do kieszeni.
- Jak się do niej nie odezwiesz, to powieszę ci łyżwy pod sufitem – zagroził Sasha.
- Jakby to był pierwszy raz! - Roześmiałem się pokręciłem głową.
Nasza bohaterka nie spodziewała się, że mężczyzna nie tylko oddzwoni ale i się z nią umówi. Zaintrygowani sobą nawzajem Lizzy i Danny zaczynają odkrywać, że dobrze się czują w swoim towarzystwie. Dzielenie czasu pomiędzy uczelnię, pracę, treningi i mecze nie jest proste, ale nasi bohaterowie starają się wyłuskać dla siebie każda wolną chwilę. Lizzy czuje się swobodnie i bezpiecznie w towarzystwie Danny'ego, a on dzięki odczuwa mniejszy stres związany z jego pierwszym sezonem w NHL.
Jak więc na relację naszych bohaterów, a przede wszystkim na samą Lizzy wpłynie przeszłość, która ponownie zapuka do jej życia?
"California Boy" to książka napisana prostym i przyjemnym dla czytelnika językiem. Sama historia przedstawiona w fabule jest spokojna i takim też płynie rytmem. Rozdziały książki pisane są zarówno z perspektywy głównej bohaterki jak i bohatera, co umożliwia czytelnikowi na wejście w umysł obu postaci. Uważam jednak, że autorka zbyt mało miejsca poświęciła na zgłębienie portretów psychologicznych Danny'ego i Lizzy, na czym według mnie skorzystałaby cała historia. Zabrakło także większych zwrotów akcji i dramatyzmu, które zwiększyłyby atrakcyjność i podkręciły całą akcję.
Jako estetka nie mogę nie zwrócić uwagi na okładkę "California Boy". Trzeba przyznać, że grafika jest przepiękna i zdecydowanie wyróżnia się pośród innych książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz