niedziela, 3 listopada 2019

#114 "Hope Again" - Mona Kasten


Aby zakończyć weekend w iście książkowym stylu zapraszam na nową recenzję. Tym razem z czeluści moich zaległości sięgnęłam po literaturę zaliczaną do nurtu Young Adult. Wspomnę, że "Hope Again" to czwarta z kolei książka zaliczana do cyklu Begin Again i choć znajomość poprzednich tomów na pewno rozjaśniłaby wam kto jest kim wśród bohaterów drugoplanowych, którzy pojawią się w poniższej książce, to nie jest to obowiązkowe, aby móc cieszyć się lekturą tej konkretnej historii. Od razu zaznaczę, że trzy pierwsze tomy bardzo mi się podobały i byłam naprawdę ciekawa czy autorka dalej będzie trzymała wysoki poziom.





          Tytuł – „Hope Again"
           (oryg.Hope Again)
          Autor – Mona Kasten
      Tłumaczenie - Ewa Spirydowicz
          Wydawnictwo – Jaguar
           Liczba stron – 328
         Wydanie pierwsze – 2019
        ISBN – 978-83-7686-812-7



Główną bohaterką "Hope Again" jest Everly Penn, która studiuje literaturę na uniwersytecie w Woodshill. Jej dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych z uwagi na przemoc domową, której z ręki własnego ojca i męża doświadczała ona i jej matka. Everly do dziś zmaga się ze wspomnieniami tamtych chwil o czym nie wiedzą nawet jej najbliżsi przyjaciele. Nasza bohaterka stara się skupiać całą swoją uwagę na nauce. Do jej najbardziej ulubionych przedmiotów należą te z kreatywnego pisania prowadzone przez dwudziestoośmioletniego Nolana Gatesa. Nie jest on typowym nauczycielem akademickim jakich wielu na uniwersytecie, wręcz przeciwnie – traktuje swoich studentów bardziej jak swoich dobrych znajomych. Bycie z uczniami po imieniu, otwartość, ciekawy sposób prowadzenia zajęć i luźne podejście do wielu kwestii sprawiają, że studenci chętnie uczestniczą w jego zajęciach.


"– Witaj, Nolan – rzuciła Dawn. 
Nauczyciel oderwał wzrok od książki, która jeszcze przed chwilą całkowicie pochłaniała jego uwagę. W zębach trzymał czerwony długopis. Wydawał się zmieszany, jakby zbyt gwałtownie wrócił  innego świata do naszego. Najpierw popatrzył na Dawn, potem przesunął wzrok na mnie. Uśmiechnął się. (…)  
– Zdążyłyście w ostatniej chwili. – Uśmiech nie znikał z jego ust. 
– Jesteśmy megapunktualne – odparła Dawn. 
Nolan uniósł brew. 
– Kilka sekund później, a wysłałbym cię po bułkę. 
Ta groźba wywołała cichy śmiech wśród pozostałych uczestników zajęć. My z Dawn także się uśmiechnęłyśmy, choć wiedziałyśmy, że to nie były puste słowa. 
(…)  
Fascynował mnie. Był jak zagadka, którą chciałam za wszelką cenę rozwiązać, i właśnie dlatego w każdą środę nie mogłam się doczekać chwili, gdy wejdę do tej sali."

Kontakt Everly i Nolana do tej pory ograniczał się do zajęć i ewentualnie grupowego czatu na którym mężczyzna zadawał swoim studentom prace domowe. Kiedy jednak oboje zaczynają redagować książkę pisaną przez Dawn – przyjaciółkę Everly, która także uczęszcza na zajęcia Nolana, relacja naszych bohaterów zaczyna wykraczać poza zwykłe, niewinne rozmowy o studiach. Everly zaczyna dostrzegać, że to nie swoim przyjaciołom chciałaby zwierzać się ze swoich obaw i problemów, a właśnie Nolanowi.

Kiedy granica pomiędzy typową relacją studentki, a nauczyciela zaczyna się niebezpiecznie zacierać oboje muszą podjąć ważne decyzje, które wpłyną na ich dalszą przyszłość. Pytanie tylko czy to będzie ich wspólna przyszłość?


Everly i Nolan to bohaterowie z trudną przeszłością. Choć w przypadku Everly dowiadujemy się o jej demonach dość szybko, to na ujawnienie tego co gnębi wyluzowanego na co dzień Nolana przyjdzie czytelnikowi poczekać prawie całą książkę.

Muszę przyznać, że historie w których głównym wątkiem jest relacja nauczyciel\uczennica należą do jednych z moich ulubionych. Biorąc pod uwagę ten fakt, jak i to, że poprzednie książki autorki bardzo przypadły mi do gustu spodziewałam się, że "Hope Again" skradnie moje serce i kto wie, może stanie się moim ulubieńcem jeśli chodzi o cały cykl Begin Again. Niestety jednak tak się nie stało. Jeśli chodzi o sam język i styl pisania autorki, to nie mam mu nic do zarzucenia. Książkę czyta się naprawdę dobrze. Problemu doszukuję się bardziej w samym wykreowaniu relacji między Everly, a Nolanem. Muszę przyznać, że jakoś ciężko było mi się w nią wkręcić, nie czułam tej chemii, przyciągania na które tu bardzo liczyłam.

Śmiem twierdzić, że "Hope Againto najsłabsza książka z całej serii. Mam wrażenie, że pisana nieco na siłę, aby stworzyć kolejną historię.


Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Jaguar!

2 komentarze:

  1. Na razie nie zamierzam sięgać po tę serię, nie przepadam za takowymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach zapoznać się z tą serią. 😊

    OdpowiedzUsuń