czwartek, 30 listopada 2017

#20 "King" - T.M. Frazier

     W najśmielszych snach nie przypuszczałam, że jakakolwiek książka jeszcze mnie w tym roku zaskoczy. W zasadzie byłam pewna, że tak się nie stanie. I nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że w tym konkretnym przypadku nie miałam racji. Kocham te momenty, kiedy biorę do ręki książkę, czytam ją, a potem wraz z ostatnim przeczytanym zdaniem przez długi czas zbieram przysłowiową szczękę z podłogi. Bo to, co zaserwowała swoim czytelnikom T.M. Frazier w książce „King” to po prostu coś fenomenalnego.


       

    
Tytuł – „King"
(oryg.King)
Autor – T.M.Frazier
Tłumaczenie – Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo – Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron – 336
Wydanie pierwsze – 2017
ISBN – 978-83-6574-072-4 


„King” to nie jest bajka. Nie oczekujcie też typowego romansu jakich wiele. Nie liczcie na przewidywalnych bohaterów. 

Ta książka to jazda kolejką górską bez zabezpieczenia, dlatego trzymajcie się mocno czytając recenzję, a sami zobaczycie jaką historią zachwyciła mnie T.M. Frazier.


Nasz tytułowy bohater to ktoś z kim nie chcielibyście zadrzeć albo spotkać w ciemnej uliczce, zwłaszcza jeśli przez ostatnie trzy lata jego domem była ciemna cela z niewielkim oknem. Brantley King właśnie wyszedł z więzienia gdzie odsiadywał wyrok za zabójstwo. Czyje? Własnej matki.

„Pieprzyłem się z kobietami. Biłem się. Imprezowałem. Chlałem. Kradłem. Pieprzyłem się z kobietami. Tatuowałem. Sprzedawałem dragi. Sprzedawałem broń. Kradłem. Pieprzyłem się z kobietami. I zarabiałem pieniądze.   I znowu się z kimś pieprzyłem.   Nie było imprezy, która by mi się nie podobała, i na każdej byłem mile widziany. Nie było dziewczyny, która nie rozłożyłaby dla mnie nóg. Miałem każdą, zawsze gdy tego chciałem.  Życie nie było dobre. Było zajebiste. Stałem na szczycie świata i nikt nie mógł zadzierać ze mną lub z tym, co moje.   Nikt.  A potem wszystko się zmieniło. . .”

Zszokowani? Na pewno. Czyżbyście już ocenili naszego bohatera? Nie radzę. Nie macie prawa. Nie, kiedy nie znacie całej historii.

Chciałabym opowiedzieć wam o głównej bohaterce, ale w zasadzie nie mogę.  Nie dlatego, że nie chcę ale zwyczajnie nic o niej nie wiem bo . . . Doe sama nic o sobie nie wie, ani tego jak się nazywa, ani ile ma lat, ani nawet tego czy ma jakąś rodzinę. Dziewczyna cierpi na amnezję. Nie pamięta kompletnie  niczego. Któregoś dnia została znaleziona pobita i nieprzytomna, a policja nie była w stanie ustalić kim jest dziewczyna, której zaginięcia nikt nie zgłosił. 

Doe stała się bezdomna, a jedyną bliską jej osobą została poznana na ulicy Nikki. 

Dziewczyny trafiają do domu Kinga w którym jego przyjaciele urządzili mu przyjęcie powitalne z okazji odzyskania przez niego wolności. One nie są tam przypadkowo, mają pewien cel. 

Spotkanie Kinga i Doe oraz wszystko co wydarzy się później będzie jednym wielkim nieprzewidywalnym scenariuszem. 

„Na tacy leżały dwa talerze. Na jednym zobaczyłam kanapkę zawiniętą w biały papier z logo jakiegoś sklepu. Drugi tak naprawdę nie był talerzem. Okazało się, że to lustro. Rozsypano na nim biały proszek ułożony w trzy kreski i dodano zwinięty w rulon banknot. Obok zauważyłam paczkę z igłą, łyżkę, zapalniczkę i jeszcze jedną paczuszkę z jakimś ciemniejszym proszkiem.   – Co to ma być? – zapytałam.   – Śniadanie – powiedział z poważną miną. – Wybierz mądrze. Możesz wziąć z tacy tylko jedną rzecz. – Usiadł na łóżku naprzeciwko mnie.   – Czy to jakiś żart? – Kto wybrałby na śniadanie narkotyki?”

Wraz z kolejnymi stronami autorka ujawnia przed nami brutalny świat w jakim obraca się główny bohater „Kinga”. Bo kiedy handluję się narkotykami liczba wrogów rośnie wprost proporcjonalnie do ilości sprzedawanego białego proszku. 

Nieczęsto się zdarza, abym w równym stopniu jak głównych bohaterów, pokochała jakąś postać drugoplanową, a tak właśnie stało się w przypadku najbliższego przyjaciela Kinga czyli Preppy’ego. Sami się przekonacie, że ten przeklinający jak szewc i noszący na szyi kolorowe muchy handlarz narkotyków skradnie wasze serca. 


I uprzedzam lojalnie – końcówka wgniecie was w fotele, zrobi z waszych mózgów sieczkę i poczujecie się jakby ktoś właśnie walnął was młotkiem w głowę! Śmiem twierdzić, że to najlepszy cliffhanger jaki czytałam w tym roku w książce!   



Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 

Wydawnictwu Kobiecemu!


15 komentarzy:

  1. Oj oj, brzmi niesamowicie intrygująco. Zaciekawiłas mnie BARDZO - od razu wpisuję na listę, żeby nie zapomnieć ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca książka, kusi mnie ale wiesz. Mam dużo książek do czytania i muszę długo pomyśleć czy chcę jeszcze coś tam dokładać.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy tej książce śmiałam się i płakałam. Ja chcę wiecej! Najlepsza powieść tego roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka całkowicie dla mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że kiedyś przeczytam tę pozycję! :) Poza tym polska okładka jest dużo, dużo ładniejsza :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi mega intrygująco! Lubię takich niejednoznacznych bohaterów, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. No muszę powiedzieć że brzmi super :)
    www.meriskarecenzuje.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę to, chcę <3 No po prostu muszę ją przeczytać! Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem jej bardzo ciekawa, myślę, że zasługuje na miejsce na liście :)


    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znoszę kiedy bohater twierdzi, że każda rozkłada przed nim nogi. To uwłacza mojej kobiecości;)chyba,że po to żeby kopnąć go w ...;) ale resztą recenzji zdecydowanie mnie zaciekawiłaś, z chęcią sprawdzę "Kinga" :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy Wydawnictwo Kobiece wydaje tylko tego typu książki? Jak dotąd nigdzie nie widziałam nigczego innego...

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo bym chciała przeczytać, ale muszę się w pokrowiec chyba zaopatrzyć, bo się nasłucham komentarzy:-p Ostatnio gołe klaty rządzą na okładkach :-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo zainteresowałaś mnie tą książką.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Koniecznie muszę się z tym zapoznać :D <3

    OdpowiedzUsuń