niedziela, 3 grudnia 2017

#21 "Womanizer" - Katy Evans

Przyszła niedziela, przychodzę więc też ja z nową recenzją. Książka o której wam opowiem to idealna propozycja na mroźne wieczory, kiedy szukamy czegoś co nas ogrzeje. W tym przypadku może być to nowe literackie dziecko od Katy Evans czyli „Womanizer”.


        



 Tytuł – „Womanizer"
(oryg.Womanizer)
Autor – Katy Evans
Tłumaczenie – Monika Wiśniewska
Wydawnictwo – Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron – 273
Wydanie pierwsze – 2017
ISBN – 978-83-6574-051-9 

Głównymi bohaterami „Womanizer” są postaci, znane tym z was, którzy czytali wcześniej serię „Manwhore” i książkę „Ladies Man” Katy Evans. To właśnie w nich wspomniani byli lub sporadycznie pojawiali się Callan Carmichael i Olivia Roth. Jednak z czystym sercem możecie przeczytać ich historię bez znajomości wspomnianych wyżej pozycji.

Callan to przyjaciel Malcolma i Tahoe czyli głównych bohaterów „Manwhore” i „Ladies Man”, który jest właścicielem i dyrektorem generalnym Carma Ink, spółce  specjalizującej się w przejęciach podupadających firm. Praca jest tym co napędza go do życia i nadaje mu sens.

Olivia to zorganizowana dziewczyna, która wszystko zaplanowała począwszy od zdobycia doświadczenia w świecie biznesu, po założenie własnej firmy skończywszy na poznaniu drugiej połówki kiedy skończy dwadzieścia osiem lat, nie wcześniej. Wiecie jak to jest z planowaniem prawda? No właśnie.

Aby zrealizować swoje plany i otrzymać pracę w wymarzonym miejscu czyli Radisson Investments dziewczyna musi zdobyć doświadczenie – doświadczenie jakie ma zapewnić jej kilkumiesięczny staż w Carma Ink, będącej własnością najlepszego przyjaciela jej brata Tahoe.

„Może i dostałam tę pracę dzięki bratu, ale to ja będę osobą, która się w niej utrzyma i pokona kolejne szczeble korporacyjnej kariery. Od tej pory koniec z ze specjalnymi względami. Pewnego dnia założę własną firmę i będę pomagać  ludziom spełniać ich marzenia.”
 
Przypadkowe spotkanie na tarasie firmowego budynku z pewnym „seksownym palaczem” wywróci jednak poukładane życie Olivii do góry nogami. Tyle, że ona nie ma pojęcia, że mężczyzna z którym dzieliła papierosa i otwarcie flirtowała to sam Callan Carmichael.

Jak ich znajomość wpłynie na wspólną pracę? Czy zakazana relacja z podwładną i jednocześnie siostrą najlepszego przyjaciela zmieni stosunek Callana do związków? „Womanizer” to idealna książka dla wszystkich,  którzy szukają luźnej, zabawnej i szybkiej lektury na zimowy wieczór przy lampce wina.


P.S. Nie sądziłam, że palenie papierosów przez głównego bohatera może być seksowne, dopóki nie poznałam Callana ;)   

19 komentarzy:

  1. Ah te romanse i erotyki. Podbiły nasz kraj i puścić nie chcą ;) ja póki co, podziękuję. Może innym razem się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki, dopisuję ją do listy :)


    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, to uważam, że od pewnego czasu [tego niezczęsnego Greya], wszytkie, a przynajmniej 90% książek tego gatunku jest pisana tak samo. Ciekaw jestem kiedy coś nowego nowego (w sensie świeży styl) w tej kategorii wyjdzie.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie omijam romanse i erotyki, muszę mieć na nie odpowiedni nastrój, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dla mnie. Nie przepadam za romansami a tym bardziej erotykami ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię erotyków, dlatego też nie jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Owszem, palenie papierosów może być seksowne... też się nie spodziewałam. :D A co do książki - no znów nie mój klimat, niestety. :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przynajmniej facet z okladki jest w miarę ubrany ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach tą książkę! <3

    Pozdrawiam,
    lunafisher.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar przeczytać całą serię Manwhore, nawet tylko dla tych świetnych okładek :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusisz różnymi ciekawymi romansami :D Choć najpierw chciałabym zapoznać się z Manwhore :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Marzy mi się dobry erotyk. Tylko nie trafiłam jeszcze na taki. I niestety to też nie jest to, czego szukam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że wydawnictwo zostało przy oryginalnej okładce ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach, ale najpierw chciałabym poznać „Manwhore” :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładkę ta książka ma ładną, ale zdecydowanie nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Autorkę znam i książkę mam w planach ^^ Nie wiem jeszcze kiedy znajdę na nią czas, ale kiedyś na pewno po nią sięgnę! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zamówiona, już niedługo będę mogła wyrobić sobie o niej opinię. Ciekawa recenzja, pozdrawiam Martawsrodksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń