poniedziałek, 11 grudnia 2017

#22 "Żółwie aż do końca" - John Green

         Nazwisko Johna Greena zna lub słyszała chyba większa część książkowego świata. Ja, wstyd się przyznać do tej pory miałam okazję oglądać jedynie filmowe adaptacje na podstawie „Gwiazd naszych wina” i „Papierowych miast”. Kiedy jednak przeczytałam niezwykle intrygujący blurb zapowiadający najnowszą powieść autora pomyślałam, że pora na moją pierwszą przygodę z jego warsztatem pisarskim.


          


Tytuł – „Żółwie aż do końca"
(oryg.Turtles all the way down)
Autor – John Green
Tłumaczenie – Iwona Michałowska-Gabrych
Wydawnictwo – Bukowy Las
Liczba stron – 312
Wydanie pierwsze – 2017
ISBN – 978-83-8074-127-0 


John Green wykreował naprawdę ciekawą główną bohaterkę, taką jakiej chyba jeszcze nie spotkałam w żadnej książce. Aza Holmes może i mogłaby być   zwykłą, typową nastolatką ze zwykłymi typowymi dla dziewczyn w jej wieku problemami, ale czy to byłoby dla czytelnika ciekawe? Otóż nie. Co zatem zaproponował nam Green? Dał czytelnikom postać która cierpi na połączenie  arachibutyrofobii i bakteriofobii oraz zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Strach przed bakteriami i zarazkami sprawiają, że codzienne życie Azy nie jest ani proste ani znośne.

„Od dzieciństwa mam zwyczaj wbijania paznokcia prawego kciuka w opuszek środkowego palca, co zaowocowało osobliwym zgrubieniem. Po wielu latach takich praktyk skóra w tym miejscu łatwo pęka, więc przyklejam plaster, żeby zapobiec infekcjom. Czasem jednak dopada mnie lęk, że infekcja już się rozwija, więc muszę ją usunąć – a jedyny sposób to otwarcie rany i przyciskanie jej, by upuścić trochę krwi. Kiedy już zaczynam myśleć o upuszczeniu krwi, po prostu nie mogę tego nie zrobić.”

Pewnego dnia Daisy, najbliższa przyjaciółka Azy, a prywatnie ogromna fanka
Gwiezdnych wojen wpada na dość szalony i nietypowy pomysł szybkiego wzbogacenia się. Jaki? No cóż - kiedy słyszy, że za informacje mogące pomóc ustalić miejsce pobytu oskarżonego o oszustwa i łapówkarstwo miejscowego milionera wyznaczyli nagrodę 100 tysięcy dolarów jej wyobraźnia zaczyna  pracować, co wcale nie zachwyca Azy, która jako dziecko kolegowała się z synem zaginionego – Davisem Pickettem.

Najlepsze w nauce jest właśnie to, że w miarę uczenia się tak naprawdę nie otrzymuje się odpowiedzi, tylko coraz lepsze pytania.


Teraz relacja obojga ma szansę rozwinąć się na nowo, ale czy pozostawiony sam sobie chłopak, mający pod opieką młodszego brata i uważająca się za wariatkę dziewczyna są w stanie dać sobie szansę na jakieś uczucie?

Powiem tak – książka nie jest ani zła ani dobra. Jest w porządku. 

Podobało mi się jak Green sportretował zmagania Azy z jej obsesjami oraz to, że Davis mimo bogactwa i posiadania wszystkiego o czym chłopcy w jego wieku mogą tylko pomarzyć był dojrzałym, inteligentnym i normalnym nastolatkiem zafascynowanym astronomią i wierszami

Jest coś co mnie jednak zawiodło i rozczarowało – koniec. Spodziewałam się chyba czegoś bardziej zaskakującego, nieprzewidywalnego?


Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 

Wydawnictwu Bukowy Las!


  

20 komentarzy:

  1. Właśnie czytam, dlatego na razie omijam recenzję, ale obiecuję wrócić zaraz po lekturze, pozdrawiam ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mam za dużo książek aby rozglądać się za nowymi [a jeszcze idą do mnie przesyłki] ale może w przyszłości ;)

    Pozdrawiam
    http://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już kilka książek autora, a tą chyba sama muszę przeczytać żeby móc ocenić po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam chyba wszystkie książki autora do tej pory. Po tą nie wiem czy sięgnę, bo w sumie książki tego autora są okej, ale tylko tyle.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że nic strasznego się nie stanie jeżeli nie sięgnę po tę książkę. Jestem jednak pewna, że jeżeli będę miała okazję ją przeczytać (np. trafię na nią w bibliotece), to to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko GNW i byłam zachwycona. Mam nadzieję, że ta pozycja spodoba mi się bardziej niż Tobie bo już czeka na mojej półce i nie chcę się zawieść.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię autorów, których się nadmiernie reklamuje. Takie uprzedzenie... dlatego mimo tego, że recenzja brzmi nieźle... nie sięgnę, wewnętrznie mnie odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja poczekam aż chaos z nim związany się uciszy albo zakończy. Wtedy może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar ja przeczytać bo bardzo lubię książki Greena. ;)

    Pozdrawiam,
    Luna Fisher

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety, po raz kolejny nic dla mnie. Nie lubię stylu tego autora, a okładka również do mnie nie przemawia :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chce przeczytać te książkę i mam nadzieje, ze w najbliższym czasie mi się uda

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam twórczość Greena, dlatego na pewno ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedna z bohaterek lubi Gwiezdne wojny! Muszę to przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo głośno o tej pozycji. Mam nadzieję, że wkrótce ją poznam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja na razie mam uraz do Greena. Po prostu jakoś nie jest dla mnie. Chociaż może kiedyś dam mu jeszcze jedną szanse..

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo podobała mi się ta książka, mam nadzieję, że Green się nie wypali i dalej będzie kreował fajne postacie :)

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  18. Green ani mnie specjalnie nie grzeje ani ziębi ;) Sama będę się musiała przekonać, jak to będzie w przypadku tej pozycji :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno przeczytam tę powieść, bo Green był jednym z moich ulubionych autorów. Zmienił mi się już gust czytelniczy, ale nie zmienia to faktu, że po twórczość autora z chęcią sięgnę raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń