poniedziałek, 5 marca 2018

#31 "Papierowa księżniczka" - Erin Watt


       Na dobry początek tygodnia, przybywam do was z nową, i to w dodatku przedpremierową recenzją. Mimo, iż wydawniczy debiut „Papierowej księżniczki” autorstwa Erin Watt przewidziany jest dopiero na przyszły tydzień, a konkretnie na 14 marca, to książka już zdołała (przynajmniej z tego co ja widziałam) wywołać spore zamieszanie wśród recenzentów. Pora więc, abym i ja dołożyła swoje trzy grosze i opowiedziała wam co nieco o tej książkowej propozycji.


       


Tytuł – „Papierowa księżniczka"
(oryg.Paper Princess)
Autor – Erin Watt
Tłumaczenie – Maria Smulewska-Dziadosz
Wydawnictwo – Otwarte
Liczba stron – 400
Wydanie pierwsze – 2018
ISBN – 978-83-7515-488-7


Ella Harper to córka mężczyzny, którego nigdy nie poznała i kobiety, która niedawno zmarła na raka. Jej życie to teraz ciągła walka o przetrwanie, ciągła ucieczka przed systemem opieki społecznej. Praca w nocnym klubie nie stanowi szczytu jej marzeń. Skończyć szkołę i pójść na studia – to są cele, do których dąży nasza główna bohaterka.

Skomplikowane już i tak życie Elli, wywraca się do góry nogami, kiedy wezwana do gabinetu dyrektora, staję twarzą w twarz z mężczyzną, który twierdzi, że jest jej prawnym opiekunem i na potwierdzenie tego ma odpowiednie dokumenty.

Ella ma dwa wyjścia, albo zbuntować się przeciwko zamieszkaniu z nowym opiekunem, co jednocześnie wiązałoby się z przyznaniem do podrobienia podpisu swojej zmarłej matki na podaniu do szkoły, albo zgodzić się na warunki jakie postawił jej Callum Royal.

Ella wybrała mniejsze zło – zamieszkanie z Callumem i jego rodziną.

"Wiem, że nie zastąpię ci rodziców, ale chcę, być znalazła we mnie takie samo oparcie, jakie byś w nich miała. Tak, straciłaś rodzinę, ale nie jesteś już sama, Ello."

Nasza główna bohaterka dowiaduję się, że nowy opiekun to najlepszy przyjaciel i wspólnik jej ojca, który niestety zginął w wypadku, a który to na chwilę przed śmiercią, z listu otrzymanego od matki Elli dowiedział się, że ma córkę. Callum postanowił, że ją odnajdzie i zaopiekuję się nią jak własnym dzieckiem.

Nasza główna bohaterka wraz ze swoim nowym opiekunem prawnym, zyskała także przyszywane rodzeństwo – a konkretnie aż pięciu braci, synów Calluma.

Jeśli chodzi o główny wątek romantyczny to możecie się domyślić, że będzie on miał miejsce między Ellą, a jednym z synów Calluma - Reedem.


Sama książka jest dość przewidywalna i mnie osobiście niczym nie zaskoczyła.

Jak już wspomniałam w jednym z ostatnich postów na FB w pierwszej chwili, mniej więcej w połowie książki pomyślałam, że Erin Watt zafascynowana twórczością Amo Jones stworzyła swoją wersję (kopię) "Srebrnego łabędzia". Ale szybko wyszłam z błędu, gdy po sprawdzeniu okazało się, że oryginalna "Papierowa księżniczka" miała swoją premierę dobry rok przed "Srebrnym łabędziem". Te dwie książki mają wiele podobieństw - dla mnie zbyt wiele. Nie należy zatem krytykować w tej kwestii „Papierowej księżniczki”, a „Srebrnego łabędzia”.

"Srebrnym łabędziem" zachwycało się dużo osób, a dla mnie był on naprawdę słaby. "Papierową księżniczkę" krytykowało sporę grono, a ja przyznaję, że nie była taka zła, jak myślałam, że będzie.

Porównując główne bohaterki w obu książkach, muszę przyznać, że o tyle o ile główną kobiecą postać w "Srebrnym łabędziu" uznałam za infantylną, głupią i wręcz irytującą, to Ella była naprawdę do zaakceptowania.

Podsumowując, myślę, że to jedna z tych książek, którą się albo kocha, albo nienawidzi. Ja oceniam ją neutralnie.

Za możliwość recenzji i egzemplarze książek serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Otwartemu!


23 komentarze:

  1. Mam w planach tę książkę. jestem ciekawa moich wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

      Usuń
  2. Może kiedyś poznam bliżej tę książkę. Ale w tej chwili mam wiele innych książek.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się bardzo ciekawa 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie muszę przeczytać obie pozycje, jestem bardzo ciekawa która mnie się bardziej spodoba, pozdrawiam

    ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam wielki szum wokół tej książki przez co w tej chwili nie będę po nią sięgać :D

    Poczekam na spokojnie i wtedy się z nią zapozna,;)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, skoro jest przeciętna to sama nie wiem czy kiedyś ją przeczytam jeśli będę miała taką okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nie jest w moim guście, ale trzeba przyznać, że okładkę to ma boską :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie sięgnę po tę książkę, bo wszystkie negatywne opinie skutecznie mnie do niej zniechęciły. Mam przeczucie, że lektura tej pozycji byłaby dla mnie męcząca.
    Pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z pewnością sięgnę, nie chce mi się wierzyć, że książka może być szkodliwa :/
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczęłam czytać, by przekonać się do tego typu powieści, ale to chyba był zły wybór. Już sam początek mnie zraża... :D

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  11. Istnieją takie książki, w których nic nie zachęca do sięgnięcia i ta ksiązka jest niestety dla mnie tego dobrym przykładem...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka jest dosyć ciekawa, ale hmm, troszkę dwuznaczna :) Jestem zaciekawiona i pewnie kiedyś się za nią wezmę

    OdpowiedzUsuń
  13. Większość recenzji na jakie trafiałam tej książki to były te negatywne. Nie lubie tego typu książek, chociaż trzeba przyznać, że okładka bardzo gustowna i jednocześnie prosta:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym ją poznać, ale coś czuję, że oceniłabym ja podobnie jak Ty - tak neutralnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę szkoda mi czasu na takiego przeciętniaka. Chociaż moja bliska znajoma jest zakochana - zobaczymy!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie Srebrny łabędź był śmieszny, a po tą książkę może kiedyś sięgnę, by samej wyrobić sobie zdanie ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety, ja jestem z tych, którzy się z nią nie polubią :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba najbardziej przekonało mnie ostatnie zdanie. Wyjątkowo mnie intryguje, gdy ktoś pisze, że to pozycja wzbudzająca skrajne emocje i opinie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasem mam ochotę na takie przewidywalne książki, żeby się odstresować, więc kiedyś na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przewidywalność w powieściach nie jest zła pod warunkiem, że się jej oczekuje. Są typy książek gdzie wiemy jaki będzie schemat historii i nie jest to czymś negatywnym ;). Książkę widziałam już wiele razy, ale jakoś nie czuję jej

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam wlasnie na nia, oj nie spodziewalam sie ze jest podobna do srebrnego łabędzia. Srebrny łabędź byl by spoko gdyby nie tępa główna bohaterka.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń