Postanowiłam, że dziś zrecenzuję dla Was książkę autorki
z którą przeprowadzony przeze mnie wywiad mieliście okazję przeczytać jakiś czas
temu na blogu. Kto to taki? Rachel Van
Dyken, która jak sądząc po komentarzach, jakie zostawiliście pod postem z
wywiadem nie jest większości z Was znana. Czytałam kilka pozycji wspomnianej
autorki, ale ta jest dla mnie wyjątkowa bo była pierwszą, która kilka lat temu wywołała u mnie
łzy wzruszenia w trakcie czytania.
Tytuł – „Utrata”
(oryg.Ruin)
Autor – Rachel Van Dyken
Tłumaczenie – Anna Dobrzańska
Wydawnictwo – Feeria Young
Liczba stron – 304
Wydanie pierwsze – 2015
ISBN – 978-83-7229-453-1
Kiersten właśnie zaczyna naukę w college’u, który ma być dla
niej swego rodzaju nowym początkiem, dzięki któremu chciałaby uporać się z
traumą po tragicznej i nagłej śmierci rodziców, którzy zginęli w trakcie
nurkowania będącego ich wielką pasją.
Już pierwszego dnia dziewczyna dosłownie wpada na szkolną
gwiazdę futbolu amerykańskiego. Weston jest przystojny, zabawny i wyraźnie
zaintrygowany Kiersten i pewnie większość z Was pomyśli, że to typowy playboy, ale mylicie się bo chłopak jest lubiany przez wszystkich i traktuję ich z
szacunkiem.
Kiersten dowiaduję się od swojej współlokatorki Lisy i jej
kuzyna Gabe’a, że niedawno Wes został oskarżony przez swoją byłą dziewczynę o
gwałt co wytrąca ją z równowagi, ale jak się później okazało były to oskarżenia
bezpodstawne, a Kiersten zaczyna powoli dostrzegać w Westonie naprawdę dobrego
przyjaciela.
Chłopak za punkt honoru postawił sobie za to, aby pomóc Kiersten w
odhaczeniu listy rzeczy jakie dziewczyna chciałaby zrobić, a na której są
m.in.: nauka pływania, skok na bungee, zakochanie się, odstawienie
antydepresantów czy też przeżycie zawodu miłosnego.
Myślicie zapewne, iż „Utrata” jest typową historią z nurtu
New Adult z młodzieńczą miłością w tle? Prawda? Może i jest, ale nie wiecie
jeszcze wszystkiego. . .
„Trudno jest żyć - łatwiej jest umrzeć. Zamykasz oczy i więcej ich nie otwierasz. Co w tym trudnego? Nic - tyle tylko, że cholernie trudno zostawić tych, których się kocha.”
Co jeśli Wam powiem, że Wes gdziekolwiek się nie pojawi
towarzyszy mu „świta” czyli dwóch mężczyzn uznawanych przez większość za
ochroniarzy? Ale czy właśnie nimi są? A jeśli dodam, że Weston na niektórych
treningach wygląda jak z krzyża zdjęty niczym po całej nocy imprezowania?
Myślicie, że to wina narkotyków albo faktycznie imprez?
„Nie poddawaj się. Czasami myślimy, że Bóg napisał koniec, a tak naprawdę to dopiero początek.( . . . ) Czas płynie tak szybko - moje ciało to czuję, moja dusza tego nienawidzi, a serce pęka każdego dnia.”
Ale żeby odkryć tajemnicę Westona, która może złamać serce nie
tylko Kiersten ale także samego chłopaka i to w dosłownym tego słowa znaczeniu musicie sami sięgnąć po
lekturę „Utraty”.
Raczej nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej serii :/ Chyba już trochę wyrosłam z takich powieści :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Smakowita okładka, ale nie czuję potrzeby, żeby ją czytać :D
OdpowiedzUsuńO nie, zdecydowanie nie. Nie czytam nic, co wzrusza zbyt mocno :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją czytałam i o ile pamiętam była nijaka. Nie wywołała we mnie dużo emocji, ale i bohater mnie drażnił.
OdpowiedzUsuńOkładka słodka ;) ale kompletnie treść do mnie nie przemawia. JEDNAK zapisuję na listę zakupową do prezentów ;) wiem komu wręczę. Dzięki serdeczne :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i jakoś nie przepadam, chociaż wiem, że są też i takie osóbki, które uwielbiają tę autorkę i jej książki ;) Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuńJeżeli wpadnie w moje ręce - przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie - nie będę będę płakać.
Uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Jestem zaintrygowana!
OdpowiedzUsuńZ chęcią poznam tajemnice bohatera :-)
Brzmi całkiem ciekawie, ale ostatnio brak czasu na wszystko i nie wiem, kiedy dam radę po nią sięgnąć...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie 3 części, czytało się szybko i przyjemnie, pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńNie mój styl. Nie czuję się zachęcona ani zaintrygowana. Podziękuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Intrygowała mnie ta książka od jakiegoś czasu, ale jakoś nigdy nie było okazji się za nią wziąć. Szkoda, że mam tak dużo do nadrobienia, muszę sobie na razie odpuścić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Niesamowity Świat Książek
Słyszałam o tej książce już kilka razy, ale jakoś nie mam ochoty, by po nią sięgnąć i ją czytać.
OdpowiedzUsuńNo i znów Ci niesamowicie przystojni faceci na okładkach... Później się dziwić, że kobiety mają zbyt duże wymagania :D
OdpowiedzUsuńMam całą trylogię i niedługo się za nią zabieram :D
OdpowiedzUsuńNo i teraz mam ochotę dowiedzieć się jaką tajemnicę skrywa Weston. A niech to... ;)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Książka nie dla mnie, nawet wydanie by mnie nie zachęciło do sięgnięcia po nią, bo wygląda mało estetycznie :/
OdpowiedzUsuńRaczej nie jest to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś tę książkę, ale jej nie dokończyłam, bo musiałam oddać ją do biblioteki :) Do fragmentu na którym zakończyłam czytanie bardzo mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :P
http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Niestety nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTa książka była kiedyś bardzo znana. Praktycznie co chwilę natykałam się na jej recenzje. Koniec końców książki nie przeczytałam, mimo że przymierzałam się do tego kilka razy. Nie wyszło, a książek, które mam zamiar przeczytać wciąż przybywa.
OdpowiedzUsuńGdybym tylko miała dobę dłuższą o kilkanaście godzin to nie zastanawiałabym się dwa razy tylko brała książki tej autorki w ciemno.
Pozdrawiam ;)
Kiedyś chciałam to przeczytać. Teraz mi przeszło :|
OdpowiedzUsuńNiestety książka ta nie jest w moim guście :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D