Cytując klasyka powinnam napisać
„Nade[j]szła wiekopomna chwila”. Tak oto nastał dzień w którym na moim blogu
pojawia się recenzja książki, która wyszła spod pióra, a raczej klawiatury
polskiego autora. Zaczynając swoją przygodę z blogowaniem wspomniałam, że 99%
czytanych przeze mnie pozycji to literatura zagraniczna. Książka, która to
zmieni, a o której wam dzisiaj opowiem, to najnowsza propozycja od K.N. Haner, czyli „Zakazany układ”, której mam przyjemność być ambasadorką.
Tytuł – „Zakazany układ"
(oryg.Zakazany układ)
Autor – K.N. Haner
Wydawnictwo – EditioRed
Liczba stron – 336
Wydanie pierwsze – 2018
ISBN – 978-83-2833-838-8
Jesteście bite.
Jesteście gwałcone.
Jesteście poniewierane.
Jesteście manipulowane.
Jesteście przepraszane.
Jesteście obdarowywane.
Jesteście kochane
Jesteście uszczęśliwiane.
W takim zamkniętym kręgu żyje Nicole, główna bohaterka
„Zakazanego układu”. Najpierw jedno, potem drugie. Po każdym uderzeniu,
następują przeprosiny. Po każdej kłótni, pojawia się prezent. I tak bez końca. Związek
w którym tkwi dziewczyna, to relacja w jakiej nie powinna znajdować się żadna
kobieta. Nasza bohaterka o tym wie i postanawia to zakończyć. Zakończyć w
jedyny sposób, jaki w tym momencie wydaję jej się najlepszy, taki, który uwolni
ją od destrukcyjnego związku - własnym samobójstwem.
Główną bohaterkę poznajemy w chwili, w której od śmierci
dzieli ją jeden krok - jeden krok i skok z urwiska stanie się rzeczywistością. Plany
Nicole krzyżuję jednak mafijna egzekucja, której dziewczyna staję się
mimowolnym świadkiem.
"Zrób to, proszę - znowu to mówi. (...)Skończ moje życie, które jest jednym wielkim gównem. Skończ je! - krzyczy i chwyta nagle moje dłonie. Co ona robi?! Chcę nacisnąć spust, a ja wyrywam jej broń i rzucam rewolwer na podłogę.
Marcus Accardo – bezwzględny, nieprzewidywalny, stanowczy.
Mafia to on, on to mafia. W tym świecie nie ma miejsca na błędy, ale on właśnie
popełnił trzy. Zabrał do swojego domu niedoszłą samobójczynię; zaproponował jej
układ, którego celem miało być zniszczenie jego odwiecznego wroga; poczuł coś, czego nie powinien.
Nicole i Marcus – ona chciała się zabić, on żył aby zabijać.
Co mogło z tego wyniknąć? No cóż, dla mnie czytanie tej książki było
emocjonalną jazdą bez trzymanki (nie mówię tego tylko dlatego, że jestem
ambasadorką książki i tak by wypadało).
„Zakazany układ” to książka w której emocje, dosłownie
wylewają się z każdej czytanej strony, z każdego napisanego słowa. Czasem są to
te dobre emocje, wywołujące uśmiech, jednak zdecydowana ich większość to te,
przy których strach, niepewność, złość i smutek stanowią tylko początek góry
lodowej.
K.N. Haner stworzyła bezwzględny świat w którym nie ma
miejsca na głębsze uczucia, taki w którym słowo miłość zwyczajnie nie istnieje - jednak nawet w takim świecie zdarzają się wyjątki.
Była tylko jedna chwila, jeden moment, a właściwie jedna decyzja podjęta przez Nicole, przez którą chciałam dosłownie pobiec do swojej kuchni, wziąć największą patelnię jaką mam i uderzyć nią w głowę główną bohaterkę. Jaka? Domyślicie się czytając książkę. Pomyślałam sobie wtedy - serio kobieto? Oszalałaś?
„Zakazany układ” to pierwsza część dylogii, a biorąc pod
uwagę jaki (skądinąd genialny) cliffhanger zaserwowała nam autorka na jej
ostatnich stronach, chciałoby się krzyknąć DAJCIE MI DRUGĄ CZĘŚĆ! NAYCHMIAST!
"To nie sen. To moje życie. Piekło na ziemi."
Książka nie w moim typie. A po za tym aktualnie staram się przeczytać więcej książek Zambocha ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Ta książka jest na mojej liście. Czytałam wcześniejsze pozycje Kasi i uwielbiam😍 Gratulacje
OdpowiedzUsuńWydaje się być w moich klimatach, na pewno przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Wydaje się być bardzo emocjonalna i mam nadzieję, że autorka nie potraktowała po macoszemu wątku toksycznego związku, który zmusił bohaterkę do samobójstwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ;*
Muszę wreszcie poznać twórczość tej autorki. Myślę,że będzie to ta książka.
OdpowiedzUsuńKocham tę książkę, jednak niestety, dla mnie druga część była o wiele gorsza :(
OdpowiedzUsuńWszyscy tak zachwalają tę książkę, że czuję się coraz bardziej zachęcona do sięgnięcia po nią, chociaż totalnie nie wpisuje się w mój gust czytelniczy!
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, ale jakoś nie ciągnie mnie do drugiej części :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika
TheBookMyFantasy
Czytałam wiele dobrego na temat tej książki, na pewno przeczytam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś przeczytam, ogólnie nie przepadam za książkami tego typu ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to książka dla mnie. Nie zachęca mnie ani trochę więc jej nie przeczytam. Cieszę się jednak, że Tobie się podobała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Póki co nie potrafię się przekonać do twórczości autorki :( może jeszcze kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Miałam propozycję zrecenzowania tej powieści, ale zrezygnowałam, wiedząc, że nie będzie to książka dla mnie. Moje przypuszczenia się
OdpowiedzUsuńpotwierdziły.
Pozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Czy ktoś wie, skąd wzięły się te okładki? Jest ich ogromna ilość w ostatnim czasie i czuję się tym już zniesmaczona :/
OdpowiedzUsuńAh te gołe klaty.. dawniej trzeba było czekać do lata by zobaczyć umięśnioną klatę, teraz wystarczy iść do księgarni ;) a tak na poważnie, taka literatura kompletnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę, a Piekielna Miłość jest jeszcze lepsza :D
OdpowiedzUsuńOd dawna ta książka za mną chodzi...
OdpowiedzUsuń