środa, 4 kwietnia 2018

#36 "Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy" - Fiona Sussman


Przyznam się bez bicia, że praktycznie nie czytam książek zaliczanych do literatury kryminalnej i naprawdę nie jestem w stanie, w żaden sposób logicznie tego uzasadnić ani wytłumaczyć. Jakiś czas temu obiecałam sobie jednak, że trochę sobie to moje czytelnicze życie urozmaicę. I dlatego dziś słów kilka o książce, będącej laureatem The Ngaio Marsh Award 2017 za najlepszą powieść kryminalną w Nowej Zelandii. A to już powinno do czegoś zobowiązywać, prawda?


      

Tytuł – „Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy
   (oryg. The last time we spoke)
       Autor – Fiona Sussman
   Tłumaczenie – Anna Sauvignon
       Wydawnictwo – Kobiece
         Liczba stron – 376
      Wydanie pierwsze – 2018
     ISBN – 978-83-6574-047-2



Główną bohaterką „Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy” jest Carla Reid - była nauczycielka, prowadząca wraz z swoim mężem Kevinem farmę. Mają dorosłego syna Jack’a, który obecnie mieszka w mieście, ale planuję powrót do gospodarstwa rodziców, aby ich odciążyć od ciężkiej pracy. Całą trójkę poznajemy, gdy pewnego wieczoru siadają do uroczystej kolacji z okazji kolejnej rocznicy ślubu Carli i Kevina. Żadne z nich nie spodziewa się jednak, że po tym wieczorze ich życie już nigdy nie będzie takie jak dawniej.

We własnym domu każdy powinien czuć się bezpiecznie, prawda? Żyjemy w poczuciu, że te przysłowiowe cztery ściany uchronią nas przed najgorszym. Ale czy aby, tak jest na pewno? W przypadku naszych bohaterów ziścił się najgorszy koszmar.

Carla została zgwałcona.
Kevin brutalnie pobity.
Jack stracił życie.

Poradzić sobie z traumą po gwałcie to jedno. Zaakceptować skutki brutalnego ataku na własnego męża to drugie. Przeżyć śmierć własnego, latami wyczekiwanego dziecka to trzecie. Ale jak poradzić sobie, kiedy wszystkie trzy wydarzenia mają miejsce jednego wieczoru? Jak dalej żyć, kiedy ktoś odbiera życie twojego jedynego dziecka, a z twojego męża robi kalekę? Carla straciła wszystko co kochała.

Ben Toroa miał szesnaście lat, kiedy jego życie zmieniło się nieodwracalnie. Zmieniło się przez jedną decyzję. Jedną głupią decyzję. Czternaście lat więzienia – taki wyrok usłyszał chłopak, którego skazano za współudział w przestępstwie na rodzinie Carli.

„Siedzisz sobie w tej klatce, zjadając trzy posiłki dziennie, tylko śpisz, ćwiczysz, ćwiczysz i srasz, a  do tego masz czelność stroić fochy, podczas gdy z mojego syna została kupka prochu, a mój mąż leży w ziemi zamknięty w drewnianym pudle. Ty…bydlaku! Zabrałeś mi ich! Jak śmiesz?!” 

Gorzka opowieść o zbrodni, karze i przebaczeniu – takie słowa możemy przeczytać na okładce „Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy”.

Była zbrodnia, była wina, ale czy czytelnik może oczekiwać w tej strasznej historii przebaczenia?

Być może i książka zaliczana jest do literatury kryminału, ale dla mnie była czymś więcej, miała w sobie coś więcej, coś co porusza, zmusza do refleksji, coś dzięki czemu sami zaczniemy stawiać sobie pytania.

Muszę przyznać, że największe wrażenie książka wywarła na mnie na samym początku i na samym końcu jej czytania. Początek był brutalny i szokujący, a koniec poruszający.

Jedyne co mnie w tej historii zirytowało, to swego rodzaju urwany koniec. Jakby autorka nie miała na niego żadnego pomysłu.



Za możliwość recenzji i egzemplarze książek serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Kobiecemu!


18 komentarzy:

  1. Mnie to "urwane" zakończenie się podobało. Literatura kryminalna z tego żadna, jak dla mnie, ale powieść świetna <3

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może kiedyś dam szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałem tej książki, może kiedyś ją poznam ale w tej chwili mam troszkę innych do poznania ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie od niedawna lubię kryminały i ten wygląda całkiem interesująco, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie tą historią, z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam i jakoś nie czuję się zaintrygowana fabułą. Na razie odpuszczam.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zaskoczona tym opisem, ale i książką. Z pewnością trafi na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna okładka jestem zaskoczona,ze wydawnictwo kobiece wydaje takie mroczne tytuły. Zdecydowanie mnie przekonałaś, więc dzięki za polecenie!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka ciekawa, może warto zerknąć na ksiażkę w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi bardzo ciekawie i chyba się skuszę ;)
    Zapisze ten tytuł.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Zmiana okładki zdecydowanie na gorsze :/ a sam tytuł też nie zachęca... I raczej nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba jednak bardziej obyczajówka jak kryminał, jednak chętnie sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa fabuła, jestem ciekawa jaki obrót przybierze i jak ta biedna kobieta sobie poradziła. Przeczytam, jeśli będę miała okazję.
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa jej jestem. Całkiem możliwe że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś czuję, że to nie mój typ ...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej, dosyć ciekawe, aczkolwiek na razie wolę lżejsze książki :)

    OdpowiedzUsuń