Przybywam
do Was z drugim postem z cyklu „Czytając zagranicę”. Po chwili namysłu podjęłam decyzję, że przybliżę Wam książki
amerykańskiej autorki Kim Karr, która większości z was nie jest zapewne znana,
bo i jej twórczość nie doczekała się jeszcze tłumaczenia na nasz rodzimy język.
Opowiem wam o jej debiutanckiej duologii w skład której wchodzą: „Connected” i
„Torn”, a która jednocześnie była moją pierwszą przygodą z twórczością Kim i co
to była za przygoda! WOW!
Główna bohaterka to Dahlia London, którą poznajemy w 2006
roku. Wraz ze swoim chłopakiem Benem wybierają się na imprezę z okazji
Halloween, która ma miejsce barze na uniwersyteckim kampusie. Kiedy dziewczyna
wraz ze swoją przyjaciółką idą po drinki do baru, Dahlia poznaję tam Rivera z
którym rozmawia przez chwilę, ale wymiana kilku zdań wystarczyła, aby
dziewczyna przeraziła się wyczuwalną chemią, jaka między nimi wystąpiła. Kiedy
więc River prosi ją, aby poczekała na niego, kiedy ten skończy występ swojego
zespołu na wspomnianej imprezie, Dahlia odnajduję Bena i prosi go aby wracali do
domu.
Mijają cztery lata.
Dahlia i Ben są szczęśliwie zaręczeni. Ona pracuję dla
magazynu muzycznego, a Ben spełnia się w pracy w gazecie LA Times i właśnie
przygotowują się do wyjścia na galę na której jej narzeczony ma otrzymać
nagrodę dla dziennikarza roku. Nic jednak nie zapowiada zbliżającej się
tragedii.
W drodze na przyjęcie para zostaję napadnięta i tylko jedno
wyjdzie z tego zdarzenia cało.
Przez następne półtora roku Dahlia pogrążona jest w żałobie,
a każdy dzień jest dla niej walką, aby wstać z łóżka, aby wyjść z domu, aby nie
płakać pod prysznicem . . . aby jakoś przetrwać.
Pewnego dnia otrzymuje ona telefon od najbliższej
przyjaciółki z propozycją przeprowadzenia wywiadu z wokalistą The Wild Ones,
którym jest nie kto inny jak poznany kilka lat wcześniej River. Dziewczyna po
długich namowach zgadza się i leci do Las Vegas gdzie ma spotkać się z Riverem
ale jest przekonana, że on nie będzie jej pamiętał.
Nawet nie wie jak bardzo się myli i jak duży wpływ spotkanie
sprzed kilku lat miało na dalszą karierę muzyczną Rivera.
Okazuję się, że chemia, która kilka lat wcześniej przeraziła
Dahlię będącą wtedy szczęśliwie zakochaną w Benie, nadal istnieję. River
poznaję wreszcie prawdziwy powód dla którego dziewczyna nie zaczekała na niego
tamtego pamiętnego dnia oraz jak zginął Ben.
Dahlia czuję, że dostała od losu szansę na drugą miłość, a
River na związek z dziewczyną, o której przez wiele lat nie mógł zapomnieć.
Wszystko układa się po ich myśli - ale . . . jeden telefon zmienia wszystko.
Bo co jeśli wam powiem, że śmierć Bena nie była przypadkowa?
Co jeśli on wcale nie . . .?
Nie jest to moja ulubiona kategoria literacka, ale cieszy mnie, że Tobie się podobała. Książka wydaje się interesująca ale nie wiem czy sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Książka wydaje się być ciekawa, jak bede miała okazje to z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBrzmi tajemniczo, ale no kusi! Nawet bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem intrygująco, choć okładka mnie z początku odrzuciła :)
OdpowiedzUsuńNiby nie oceniaj książki po okładce, ale te są paskudne. Akcja wydaje się całkiem w porządku, szkoda, że nie wyszła na polski rynek.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy żałować, że nie wyszły w Polsce, ponieważ to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
lubie takei ksiazki, dlatego na pewno sie za nie zabiore :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuje!
http://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Niestety, książka do mnie nie przemawia, ale super się czyta takie recenzje :) będzie więcej?
OdpowiedzUsuńNo i teraz chcę wiedzieć jak skończyła się historia Dahli i Rivera! :(
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Hej, nie kończy się w ten sposób recenzji! Ja chcę wiedzieć, co dalej! Świetny post, naprawdę chciałabym przeczytać kiedyś te książki, pozdrawiam Asia z ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCHCĘ. Ale poczekam aż wydadzą ją w Polsce, bo czasem wystarczająco kaleczę ten język mówiąc coś, to chociaż czytać nie będę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Niesamowity Świat Książek
Muszę przyznać, że wydaje się całkiem interesujące i troszeczkę mnie to zaintrygowało!
OdpowiedzUsuńHmmm jakoś okładki są popularne i osobiście raczej do książki nie zajrzę.
OdpowiedzUsuńDalej uważam, że takie książki nie są dla mnie, więc mówię zdecydowane nie
OdpowiedzUsuńJeśli książki zostaną przetłumaczone na język polski to zastanowię się nad ich przeczytaniem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :P
Chętnie bym przeczytała tą dylogię, jedna mój poziom języka angielskiego mi na to raczej nie pozwoli :/
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana...:-)Z chęcią poznam tę pozycję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie, nie i jeszcze raz nie. To nie literatura dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie da mnie, ale trochę szkoda, że nie napisałaś trochę więcej o książce. Sam opis raczej ''nie zrobi'' reklamy.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wcześniej o niej nie słyszałam. Jeżeli doczekam dnia, w którym jej twórczość zostanie wydana w Polsce - na pewno sięgnę po jej książki ☺
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńI znów te okładki... Totalnie NIE!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale te okładki! One niszczą wszystko...
OdpowiedzUsuńMusze przeczytać! KONIECZNIE! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://lunafisher.blogspot.com
Może przeczytam. Obserwuję! L(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką, ale ostatnio mam ochotę poczytać po angielsku!
OdpowiedzUsuńDlaczego książki, które recenzują osoby znające język nie są u nas wydawane? Czasem czytam bogi innych i rzucają mi się w oczy "perełki" zagraniczne (polecają blogerzy) a u nas nawet nie słychać, aby ktoś chciał to wydać.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest to mój gatunek, więc raczej po tę powieść nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńDominika z Zaczytana D