środa, 29 czerwca 2022

#231 "Pachan" - Paulina Jurga

        Na palcach jednej ręki, jestem w stanie policzyć polskie autorki piszące romanse, których książki czytam. Przyznaję, że jestem cholernie wymagająca w tej kwestii. Mogę jednak bez żadnych wątpliwości napisać, że jeden z pięciu palców wspomnianej ręki należy do Pauliny Jurgi. Po fenomenalnym "Ławruszniku" - pierwszym tomie serii GRUZIŃSKA MAFIA, z niecierpliwością wyczekiwałam jego kontynuacji. Czy lektura "Pachana" zaspokoiła moje wymagające recenzenckie podniebienie i głód spragnionego czytelnika?




            Tytuł – „Pachan"
         Autor – Paulina Jurga
          Wydawnictwo – Otwarte
           Liczba stron – 424
        Wydanie pierwsze – 2022
        ISBN – 978-83-8135-157-7


Od wydarzeń, które na zawsze zmieniły życie Igora "Rzeźnika" Wasina minęło osiemnaście lat. On sam każdego dnia odczuwa mentalne skutki związane z faktem, że pozbawił życia kobietę, która niepostrzeżenie zawładnęła jego gruzińskim sercem.

O przeszłości trudno jednak będzie Igorowi zapomnieć, zwłaszcza kiedy los postawi na jego drodze kogoś niezwykle podobnego do zmarłej Sofii. Mężczyzna nie był zachwycony, kiedy jego siostrzeniec podrzucił mu młodą dziewczynę. Cicha, zamknięta w sobie i wycofana Aisza stanowiła dla naszego bohatera zagadkę, którą mimo początkowej niechęci, z czasem chciał rozwiązać.

Oboje z przeszłością, która odcisnęła na nich niewyobrażalne piętno. Każde z bliznami - zarówno tymi fizycznymi, jak i skrywanymi wewnątrz. Dwoje ludzi, dla których los zaplanował coś, czego żadne nie było w stanie przewidzieć.

Igor nie przypuszczał jeszcze, że Aisza będzie dopiero pierwszym z wyzwań, jakie postawi przed nim życie. Zwłaszcza po tym, jak mężczyzna pozna ostatnią wolę swojego zmarłego brata.


"Pachan" to uczta, którą czytelnik delektuje się wraz z każdym przeczytanym słowem, pochłoniętym akapitem i skończonym rozdziałem. Poprzeczka, jaką autorka zawiesiła sobie poprzednim tomem, nie została przez nią absolutnie strącona, a trzyma się naprawdę mocno i stabilnie. Paulina postawiła w tej historii na jeden z moich ulubionych książkowych motywów, czyli "age gap" między głównymi bohaterami, co już samo w sobie dodało książce pewnej zakazanej nuty. Sama relacja Igora i Aiszy została świetnie poprowadzona, a cała fabuła miała moim zdaniem idelane wręcz tempo. Główni bohaterowie mieli czas, by poczuć się dobrze w swoim towarzystwie, poznać bliżej i zaufać sobie nawzajem - co biorąc pod uwagę przeszłość obojga, nie było łatwe. Mocnym akcentem "Pachana" są postaci drugiego planu, a moim ulubieńcem (i założę się, że nie tylko moim) stał się Kalina - prawa ręka Igora.



                                 Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 
                                                                   Wydawnictwu Otwartemu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz