niedziela, 17 marca 2019

#90 "Odcień północy" - L.J. Shen


         W niedzielne popołudnie chciałabym zaprosić was do lektury kolejnej recenzji. Tym razem skupimy się na kolejnej książkowej premierze, która miała miejsce zaledwie kilka dni temu. „Odcień północy” autorstwa L.J. Shen to jednotomowa propozycja, której byłam niezwykle ciekawa, zwłaszcza po tym jak autorka bez dwóch zdań kupiła mnie swoją serią Święci grzesznicy.




        Tytuł – „Odcień północy"
          (oryg.Midnight Blue)
            Autor – L.J.Shen
      Tłumaczenie - Sylwia Chojnacka
     Wydawnictwo – Edipresse Książki
           Liczba stron – 366
        Wydanie pierwsze – 2019
        ISBN – 978-83-8164-018-3



Poszukujemy osobistej asystentki. Powinna być odporna na stres i krytykę, cierpliwa. Niepijąca, NIEBIORĄCA NARKOTYKÓW, z zamiłowaniem do sztuki i życia. Jeśli jesteś na czasie, masz oko do szczegółów i nie przeszkadzają ci długie godziny pracy, nawet w nocy, to czekamy właśnie na ciebie.


Idąc na rozmowę w sprawie pracy, której dotyczyło powyższe ogłoszenie dwudziestokilkuletnia Indigo Bellamy  była zdeterminowana. Potrzebowała pracy – jakiejkolwiek pracy. Najlepiej takiej, która pozwoli jej dużo zarobić, bo pieniądze były tym czego w tej chwili potrzebowała jej rodzina.

Dziewczyna chyba jednak nie przewidziała tego, że do jej zadań będzie należało pilnowanie ... dwudziestoośmiolatka. Brytyjczyk Alex Winslow to największe muzyczne odkrycie tej dekady. Ale ma też typowe jak na gwiazdę rocka słabości: alkohol, narkotyki, kobiety i … ego wielkości Chin, a na dodatek właśnie wyszedł z odwyku.

Jeśli Indie przyjmie pracę – wyruszy w trzymiesięczną trasę koncertową po całym świecie razem z Panem WIELKIE EGO i jego zespołem. Jeśli pilnowanie, aby Alex nie wciągał kokainy za sceną, nie znikał na całą noc, nie przegapił koncertu, a w  najgorszym wypadku nie wdał się w bójkę z dziennikarzem lub paparazzi będzie tym za co ma być odpowiedzialna Indie to niech tak będzie.

Bo trzysta tysięcy dolarów, które może zarobić w ciągu tych trzech miesięcy, to zbyt wielka stawka, aby w ogóle mieć jakiekolwiek wątpliwości. To kwota, która może w znacznym stopniu odciążyć jej najbliższych. A czego nie zrobi się dla rodziny? Nawet jeśli tą rzeczą jest wejście do paszczy lwa, który może pożreć twoje serce, ciało i duszę. 


„- Hej. (…) – Chcesz poznać tajemnicę? 
Nie odpowiedziała, więc wziąłem to za zgodę. 
- Moczę się w nocy. – kontynuowałem. – Każdej. Ale podczas trasy, gdy mam tremę, sikam wszędzie. Czasami miesza się to ze spermą o ostatniej dziewczynie, którą miałem w łóżku. Czasami dodatkowo dochodzą do tego jej soki. Zawsze proszę moje asystentki, by pościeliły mi łóżko, bo w przeciwieństwie do pracowników hotelu one podpisują klauzulę poufności. Myślisz, że dasz sobie z tym radę mała? 
Wyprostowałem się, przyglądając się jej twarzy. W tej chwili wszystkie nianie wytrzeszczały oczy, otwierały usta ze zdziwienia i bladły. 
Ale nie ta. Nie. Uśmiech Nowej był jasny jak słońce i słodki jak cukierek. 
- Panie Winslow, z radością kupię panu opakowanie pampersów. Właściwie myślę, że to rozwiązanie idealne, biorąc po uwagę pana zachowanie.”


Jeśli taką wymianą zdań rozpoczęło się pierwsze spotkanie Indigo i Alexa, to możecie się tylko domyślać jak będą wyglądały dla obojga trzy kolejne miesiące.

Indie nie należy jednak do osób, które łatwo się poddają, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi wysoka stawka. Pan gwiazda nie zamierza niczego ułatwić dziewczynie, wręcz przeciwnie, zamierza doprowadzić ją na skraj wytrzymałości. Szkoda tylko, że w swoim planie nie przewidział jednego - tego, że znajdzie swoją muzę.


Przyznam się bez bicia, że mam słabość do książkowych dupków. Po prostu mam i już. Kiedy dodać do tego, muzyczną profesję jaką się zajmują - przepadam. L.J. Shen ma talent do tworzenia męskich postaci, których mamy ochotę udusić gołymi rękoma, a potem rzucić się na nich w celach wręcz przeciwnych. Alex Winslow jest tego najlepszym przykładem.

Co do samej relacji między głównymi bohaterami to chyba zabrakło mi tego czegoś. Była chemia pod względem fizycznym, ale ta psychiczna? Trochę bym nad nią popracowała.



                                   Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Edipresse Książki!

2 komentarze:

  1. Ja tez mam słabość do takich facetów w książkach i uwielbiam o nich czytać 😁 czy to rockman,mafiozo czy z gangu motocyklowego ❤ super recenzja i na pewno sięgnę po tę książkę 🤗

    OdpowiedzUsuń