Nadszedł dzień
w którym wreszcie mogę podzielić się z wami moją opinią o trzeciej części serii
Święci Grzesznicy autorstwa L.J. Shen. „Skandal”, bo o tej książce mowa, to
według mnie najlepsza historia stworzona przez autorkę, spośród całej trylogii.
O argumentach jakie za tym przemawiają przeczytacie w poniższej recenzji.
Tytuł – „Skandal"
(oryg.Scandalous)
Autor – L.J.Shen
Tłumaczenie - Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo – Edipresse Książki
Liczba stron – 304
Wydanie pierwsze – 2018
ISBN – 978-83-8117-642-2
Głównym bohaterem „Skandalu” jest
kolejny z czworga przyjaciół prowadzących wspólnie firmę Fiscal Heights
Holdings - Trent Rexroth. Cóż mogę wam o nim powiedzieć. Przystojny, pewny siebie,
ale jednocześnie mówi tylko wtedy gdy zachodzi taka potrzeba. Nie bez powodu
nazywają go „cichy”. Trzydzieści trzy lata to wiek w którym mając wielkie
pieniądze - takie jak nasz bohater, powinno się korzystać z życia na całego,
ale kiedy wychowuje się samotnie kilkuletnią córkę, priorytety szybko ulegają
zmianie.
Edie Van Der Zee. Brzmi jak imię
dla chłopaka połączone z nazwiskiem iście bogatego hrabiego. I w zasadzie coś
w tym jest bo Edie to osiemnastoletnia dziewczyna, która nie chadza w ładnych sukienkach, bo od nich woli szorty, t-shirty, ocean i
swoją deskę surfingową. Urodziła się jednak jako córka Jordana Van Der Zee, bogatego przedsiębiorcy i biznesmena, który swoim ciężkim charakterem i
bezwzględnością zawstydziłby niejednego człowieka sukcesu. Nasza bohaterka
gardzi jednak wszystkim, co reprezentuje jej ojciec, który nie akceptuję, że jego córka zamiast studiować na prestiżowych uniwersytetach Ligii Bluszczowej (na które skądinąd
się dostała), woli cały swój czas poświęcać na mniej ważne według
niego sprawy. Dlaczego zatem cały czas mieszka ona w wielkim domu
ojca? Dlaczego nie wyjedzie gdzieś daleko od tego wszystkiego, czego tak nienawidzi? No cóż,
Jordan Van Der Zee trzyma swoją własną córkę w garści. Istnieje coś co sprawia, że Edie
nie może mu się przeciwstawić. Coś, a raczej ktoś.
Co się zatem wydarzy, kiedy Edie
zmuszona szantażem przez swojego ojca, zostanie przez niego zatrudniona to
szpiegowania i wyciągnięcia brudów na Trenta Rexrotha, którego Jordan zdaje się
nienawidzić najbardziej ze wszystkich wspólników w Fiscal Heights Holdings?
Nasza bohaterka nie przewidziała jednego – uczuć jakie wywoła w niej prawie
dwukrotnie starszy Trent. Co gorsza nie spodziewała się, że będzie
musiała podjąć decyzję, która kogoś skrzywdzi.
"I pamiętaj, zacznij doceniać zniszczone przez życie osoby. Nigdy nie wiadomo, do czego jesteśmy zdolni, bo gdy już ktoś nas złamał, kolejny cios jest niczym."
Sprawy zaczynają komplikować się
jeszcze bardziej, kiedy okazuje się, że Edie jako jedyna potrafi nawiązać więź z
małą Luną Rexroth.
„Skandal” skradł moje serce z
wielu powodów. Po pierwsze występują tutaj moje ulubione książkowe wątki tzn. samotne rodzicielstwo – zwłaszcza, kiedy rodzicem jest tak
jak w tym przypadku mężczyzna oraz spora różnica wieku między głównymi
bohaterami.
Trent jest świetnym ojcem i robi
wszystko co w jego mocy, aby zapewnić córce w miarę normalne dzieciństwo.
Luna nie jest typową kilkulatką, bo ona… nie mówi i wcale nie wynika to z tego,
że nie może czy też cierpi na jakąś chorobę. Po prostu… nie chcę.
Edie to zdecydowanie moja
ulubiona żeńska bohaterka spośród wszystkich kobiet w całej serii Święci
Grzesznicy. Mimo młodego wieku jest bardzo odpowiedzialna i śmiało można powiedzieć, że na swoich młodych barkach dźwiga cały świat. Często
twierdzimy, że młoda osoba niewiele może wiedzieć o prawdziwym życiu i jego
problemach. Edie jest przykładem na to, że może być wręcz przeciwnie.
L.J. Shen skonstruowała świetną i zawiłą fabułę, która naprawdę wciąga od pierwszych stron. Bohaterowie nie są jednotorowi ani monotonni, co sprawia, że całą historię czyta się naprawdę bardzo dobrze. W "Skandalu" wreszcie dostajemy "to coś" czego moim zdaniem brakowało w poprzednich książkach serii, coś co sprawia, że mamy ochotę do niej wracać.
Wydawnictwu Edipresse Książki!
Dużo dobrego czytam o tej książce, więc kiedyś pewnie sama po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuń