Na palcach jednej ręki, jestem w stanie policzyć polskie autorki piszące romanse, których książki czytam. Przyznaję, że jestem cholernie wymagająca w tej kwestii. Mogę jednak bez żadnych wątpliwości napisać, że jeden z pięciu palców wspomnianej ręki należy do Pauliny Jurgi. Po fenomenalnym "Ławruszniku" - pierwszym tomie serii GRUZIŃSKA MAFIA, z niecierpliwością wyczekiwałam jego kontynuacji. Czy lektura "Pachana" zaspokoiła moje wymagające recenzenckie podniebienie i głód spragnionego czytelnika?
Tytuł – „Pachan"
Autor – Paulina Jurga
Wydawnictwo – Otwarte
Liczba stron – 424
Wydanie pierwsze – 2022
ISBN – 978-83-8135-157-7
Od
wydarzeń, które na zawsze zmieniły życie Igora "Rzeźnika"
Wasina minęło osiemnaście lat. On sam każdego dnia odczuwa
mentalne skutki związane z faktem, że pozbawił życia kobietę,
która niepostrzeżenie zawładnęła jego gruzińskim sercem.
O
przeszłości trudno jednak będzie Igorowi zapomnieć, zwłaszcza
kiedy los postawi na jego drodze kogoś niezwykle podobnego do
zmarłej Sofii. Mężczyzna nie był zachwycony, kiedy jego
siostrzeniec podrzucił mu młodą dziewczynę. Cicha, zamknięta w
sobie i wycofana Aisza stanowiła dla naszego bohatera zagadkę,
którą mimo początkowej niechęci, z czasem chciał
rozwiązać.
Oboje
z przeszłością, która odcisnęła na nich niewyobrażalne piętno.
Każde z bliznami - zarówno tymi fizycznymi, jak i skrywanymi
wewnątrz. Dwoje ludzi, dla których los zaplanował coś, czego
żadne nie było w stanie przewidzieć.
Igor
nie przypuszczał jeszcze, że Aisza będzie dopiero pierwszym z
wyzwań, jakie postawi przed nim życie. Zwłaszcza po tym, jak
mężczyzna pozna ostatnią wolę swojego zmarłego brata.
"Pachan"
to uczta, którą czytelnik delektuje się wraz z każdym
przeczytanym słowem, pochłoniętym akapitem i skończonym
rozdziałem. Poprzeczka, jaką autorka zawiesiła sobie poprzednim
tomem, nie została przez nią absolutnie strącona, a trzyma się
naprawdę mocno i stabilnie. Paulina postawiła w tej historii na
jeden z moich ulubionych książkowych motywów, czyli "age gap"
między głównymi bohaterami, co już samo w sobie dodało książce
pewnej zakazanej nuty. Sama relacja Igora i Aiszy została świetnie
poprowadzona, a cała fabuła miała moim zdaniem idelane wręcz
tempo. Główni bohaterowie mieli czas, by poczuć się dobrze w
swoim towarzystwie, poznać bliżej i zaufać sobie nawzajem - co
biorąc pod uwagę przeszłość obojga, nie było łatwe. Mocnym akcentem "Pachana" są postaci drugiego planu, a
moim ulubieńcem (i założę się, że nie tylko moim) stał się
Kalina - prawa ręka Igora.
Za możliwość recenzji i egzemplarz książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Otwartemu!